OK

OK Cancel

Thank you

Close

Oczyszczanie skóry wodą z kranu - czy może pogorszyć nasze problemy ze skórą?

Według dermatologów oczyszczanie skóry jest niepodważalnym fundamentem pielęgnacji skóry. Ale jak to robić prawidłowo? Każdy dzień wielu osób rozpoczyna i kończy podobny rytuał - rano jest to ochlapanie twarzy zimną wodą z kranu dla przebudzenia, wieczorem tzw. kranówką usuwa się całodzienne zabrudzenia. Jaki to ma jednak wpływ na naszą skórę? Czy jest dla niej tak samo szkodliwa jak dla bębnów pralek? Czy woda z kranu może pogorszyć nasze problemy ze skórą?

Oczyszczanie skóry wodą z kranu

Jakość wody z kranu w Polsce jest dobra, ale...

Jaka jest jakość wody z kranu w Polsce i czy możemy spokojnie z niej korzystać? Według polskich naukowców kranówka w naszym kraju jest bardzo dobrej lub przynajmniej dobrej jakości i spełnia wszystkie wymagania unijne. Jest jednak jedno ale. Woda czerpana z naszych domowych kranów bardzo często ulega tzw. wtórnemu zanieczyszczeniu. Oznacza to, że zostaje zanieczyszczona w trakcie przepływu przez sieci dystrybucyjne. Większość materiałów skrzętnie schowanych pod umywalką, a i same krany czerpane wykonane są ze stopów metali odpowiedzialnych za pojawienie się w składzie wody większego procentu, np. chloru, wapnia, magnezu, ołowiu, cynku, niklu, czy kadmu. Wychodzi więc na to, że inna woda zostaje wprowadzona do przewodu wodociągów, a inna wypływa z naszych domowych kranów.

Dobra, bo polska, ale twarda

Może i jakość polskiej kranówki jest dobra, a picie wody z kranu nie spustoszy naszego organizmu, ale przecież tak wielu rodaków skarży się, że woda w ich domach jest za twarda. A co właściwie oznacza termin “twarda woda”? Twardość bądź miękkość wody w kranie określa się ze względu na stężenie rozpuszczonych w niej pierwiastków chemicznych - tu szczególnie wspomnianych już magnezu i wapnia. Wraz ze wzrostem tego stężenia woda staje się coraz bardziej twarda.

O twardości wody mówimy wówczas, gdy na decymetr sześcienny cieczy przypada 300 miligramów węglanu wapnia. Zresztą do określenia tego stężenia nie są niezbędne specjalistyczne pomiary. Czasem wystarczy dobrze rozejrzeć się wokół siebie. Osady na kabinach prysznicowych i świeżo umytych w zmywarkach szklankach, kamień w czajniku, zniszczone bębny pralek, niezbyt dobrze wypłukane ubrania to tylko nieliczne na to dowody. A niestety troche ich jest. Wśród nich także problemy ze skórą. Okazuje się bowiem, że twarda woda jest dla skóry tak szkodliwa jak dla bębnów pralek. A co konkretnie wywołuje? Podskórne naczynia włosowate rozszerzają się, a w efekcie na twarzy pojawia się rumień. Co więcej, sole magnezowe i wapniowe, czyli clou twardej wody w kranie, bardzo negatywnie wpływają na pracę gruczołów łojowych, które pod ich wpływem zaczynają wytwarzać więcej natłuszczającego sebum, a więc i więcej mankamentów skóry - łuszczenia, świecenia, wykwitów...

Twarda woda a problemy skóry - co na to dermatologia?

Dermatolodzy są zgodni, że jakość wody ma znaczący wpływ na stan i wygląd naszej skóry. W zasadzie nie tylko liczy się tu wyłącznie stężenie magnezu i wapnia, lecz także pozostałe właściwości, tj. pH i temperatura.

Badania pokazują, że stopień podrażnienia skóry jest wprost proporcjonalny do stopnia twardości wody. Twarda woda, przy której używa się o wiele więcej kosmetyków i detergentów sprawia, że naturalny płaszcz ochronny skóry zostaje uszkodzony. Warstwa hydrolipidowa jest bardzo czuła na działanie surfaktantów. Dodatkowe problemy skóry wywołują pozostałe właściwości wody - zasadowe pH odpowiada za powstawania podrażnień, a zbyt wysoka temperatura zwiększa przepuszczalność wody z naskórka. Innymi słowy, codzienne mycie twarzy w twardej wodzie nie jest polecane przez dermatologów. Szczególnie dotyczy to niemowląt, dzieci i osób z problemami skóry, tj. cerą naczynkową, wrażliwą, atopową. Tacy pacjenci co prawda nie muszą całkowicie unikać kranówki, ale rekomenduje się im, aby raczej zamienili ją na wodę termalną w sprayu bądź płyn micelarny (np. Vichy Purete Thermale).

Pozbyć się twardej wody, pozbyć się problemów ze skórą

Skoro lekarze są zgodni, że twarda woda może pogorszyć nasze problemy ze skórą, to jakie mamy wyjście, aby ograniczyć jej codzienne użycie? Przecież pozbycie się twardości wody to nie lada wyczyn. Problem bowiem zaczyna się w źródle, z którego woda wypływa, a kończy w rurach wodociągowych i naszej domowej armaturze, przez którą ta bezcenna ciecz przepływa. Zazwyczaj zmiana i jednego, i drugiego nie jest możliwa. Możliwe jest natomiast modyfikacja nawyków w naszej codziennej pielęgnacji skóry. Stosując odpowiednie preparaty niewymagające spłukiwania, nie narażamy naszej skóry na kontakt z wapniem, magnezem czy chlorem (o którym tu już nie wspominaliśmy). Dodatkowym rozwiązaniem jest także zamontowanie na kranach odpowiednich filtrów. Te jednak nie zawsze przynoszą oczekiwane efekty - kiedy woda jest bardzo twarda, kamień jest w stanie takie filtry doszczętnie zniszczyć. Sprawdzonym rozwiązaniem jest zamontowanie systemu filtracyjnego, jest to niestety inwestycja dość kosztowna.

go to top